- Odwiedziny: 1113496
- Do końca roku: 257 dni
- Do wakacji: 64 dni
Szkoła Podstawowa im. Henryka Sienkiewicza w Miedznej Drewnianej
-
Statystyki
-
Kontakt
Szkoła Podstawowa
im. Henryka Sienkiewicza
Miedzna Drewniana 259
26-307 Białaczów
tel. 44-758-14-17
e-mail: szkolamiedzna.drew983@gmail.com
-
Kalendarium
Czwartek, 2024-04-18
Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy
Wywiad z p. Waldemarem Jóźwikiem
Wywiad z panem Waldemarem Jóźwikiem, mieszkańcem Wąglan, poetą, podróżnikiem, organizatorem konkursów poezji.
Co skłoniło pana do pisania wierszy?
Pan Waldemar Jóźwik: Można to nazwać takim czystym przypadkiem, bo najpierw zacząłem układać piosenki ludowe pod znane melodie, ale słowa moje. I od tego się zaczęło.
Czy ma pan swój ulubiony wiersz?
WJ: Tak jest to „ Najdroższe gniazdo rodzinne”, napisałem go przeszło 20 lat temu i on właśnie stał się mottem do konkursów poetyckich.
Gdzie szuka pan natchnienia do pisania?
WJ:To znaczy obserwuję bacznie życie i to co mnie otacza, ale najbardziej jest mi bliski człowiek i przyroda.
Ile miał pan lat kiedy zaczął zajmować się poezją?
WJ: Jak miałem 18 lat ułożyłem swój pierwszy wiersz. Trochę późno, bo są i takie dzieci co piszą w wieku 6-7 lat.
Kim by pan był gdyby nie został poeta?
WJ: Jest mi bardzo ciężko na to odpowiedzieć. No ale naprawdę nie wiem, chyba bym się nie zmienił.
Czy w niektórych wierszach opisuje pan swoje doświadczenia?
WJ: Tak. Często się zdarza, że w wierszach występują moje, ale i również innych, bo jak już wcześniej powiedziałem obserwuję bacznie życie. Jest też dużo wierszy o moich rowerowych przygodach.
Od kiedy organizuje pan konkursy poetyckie? Jak zrodził się ich pomysł?
WJ: Jak zacząłem pisać wiersze, ciężko się było wtedy przebić. Wpadł mi wtedy do głowy taki pomysł, że właśnie zorganizuję takie konkursy, aby wszyscy mogli brać w nich udział.
Gdybym napisała wiersz i chciała, aby został on opublikowany, to co muszę zrobić, gdzie mam go wysłać?
WJ: Każdy poeta bez względu na narodowość może wziąć udział w takim konkursie. Może go wysłać na nasz adres Przyjaciół Wąglan, byle by był po polsku, zawsze go przyjmiemy. Należy go wysłać do 31 grudnia danego roku. Poeci wysyłają po 3-4 wiersze.
Który poeta jest dla pana wzorem i dlaczego?
WJ: Dla mnie jest wzorem taki mało znany poeta Pocek. On pisał prosto i potrafił pięknie dostrzec nawet liść na drzewie.
Kiedy odbył się pierwszy konkurs?
WJ: Pierwszy konkurs odbył się 29 stycznia 1983r.
Z jakich państw przyjeżdżają uczestnicy?
WJ: To zależy od roku, na przykład ostatnio wysłali wiersze ze Stanów Zjednoczonych, Węgier, Czech, Niemiec, Austrii, Holandii i Hiszpanii.
Jakie rodzaje wierszy są prezentowane w konkursach?
WJ: Są to różne tematy, np.: tradycyjne z rymami, białe bez rymów, o miłości, pracy człowieka-rolnika, o narodzie ojczystym i o tematyce religijnej.
Ile pan wydał książek?
WJ:Obecnie jestem współautorem 19 książek, a 20 jest w druku. Znajduje się tam po kłosie naszych konkursów.
Wiemy, że druga pana pasja jest jazda na rowerze, skąd ona się wzięła?
WJ: W wieku 6 lat nauczyłem się jeździec na dużej damce, potem jeździłem po Wąglanach, następnie do I Komunii Św., na nauki do kościoła w Białaczowie, do pracy, itd. Pierwsza moją wyprawę odbyłem w wieku 15 lat, przejechałem wtedy przez 6 województw.
Ile trwała pana podróż dookoła Polski?
WJ: Trwała 53 dni. Zacząłem ją 24 maja 2007 roku, a skończyłem 14 lipca 2007 roku.
Czy może pan nam opowiedzieć jakąś ciekawą historię z podróży?
WJ: Takich ciekawych historii było mnóstwo. Ale na przykład zapadł zmrok, a mnie nie chciało się wyjmować mapy i sprawdzić jak dokładnie jadę, więc przejechałem na skrót, a tam droga się kończyła. Niestety, musiałem zawracać. Usłyszałem wtedy szczekanie psów, wiec pojechałem w tamta stronę i okazała się, że wróciłem się tam skąd wyjechałem.
Nad czym pan teraz pracuje? Książka a może jakiś wyjazd?
WJ: Kończę 20 książkę. Zajmuję się tez katalogiem figurek i krzyży każdej wsi na terenie gminy Białaczów, chcę dopisać do nich historię – jak i kiedy powstały. Planuję trasę rowerową, aby mieć jakąś gotową na zapas.
Czy rodzina wspiera pana w tym, co pan robi?
WJ: Tak, znosi moje kaprysy, ale i też niespodziewane wyjazdy. Bo oczywiście każde z osobna ma też swoje plany.
Czy ma pan jakieś plany na przyszłość?
WJ: Planów mam mnóstwo, np.: Konkursy: Chciałbym, aby osiągnęły 50 złotą edycję, ale czy mi się to uda, to nie wiem. Rower: Dokończyć wszystkie wyprawy i być w każdym mieście powiatowym Polski, a trzeba przyznać trochę mi tego zostało. No i koniecznie zdobyć największy szczyt Polski – Rysy.
Dziękujemy i życzymy pozostałości w tym co pan robi
-WJ: Ja również dziękuję.